poniedziałek, maja 30, 2016
Dlaczego ludzie marnują sobie życie?
Cześć wszystkim!
Chyba każdy z nas marzy o tym, aby nie zmarnować sobie życia i być KIMŚ. Kimś, kogo chce się oglądać codziennie w lustrze z uśmiechem, ale czy robimy wszystko aby nim być?
Marnowanie sobie życia jest dość powszechne. Większość z nas, nie lubi tego co robi, pracuje bo potrzebne są pieniądze na następną ratę kredytu, a nie bo chce i to jest jego pasją. Wiem, dla niektórych piszę brednie, bo zarabianie pieniędzy nie należy do najprzyjemniejszych czynności na świecie. Fakt, jeśli tak myślicie - macie rację.
Człowiek się przyzwyczaja, nieważne do czego. Ważne, że mijają sekundy, minuty, godziny, dnie, tygodnie... Żyje, spokojnie, normalnie. Bo się przyzwyczaił, że nie wypada facetowi stać przy garach i gotować dań, jakich jeszcze Magda Gessler na języku nie miała, a kobiecie wsiąść do samochodu i palić gumę, jak przystało na wielką fankę motoryzacji.
Na pytanie "co u Ciebie?", odpowiadamy "okej". Czy na pewno jest dobrze? Jest tak jakbyśmy chcieli? Czy te nasze "okej" oznacza super udane życie o którym marzyliśmy, czy może naszą wygodę i przyzwyczajenie? A życie ucieka nam między palcami, jak wzięty w dłonie piasek?
6 DOWODÓW NA TO, ŻE MARNUJEMY SWOJE ŻYCIE:
Stoimy w miejscu.
To chyba pierwszy "grzech" ludzki. Kto kazał się zatrzymać i zaprzestać się starać? Starać się o lepszą pracę, większy dom z pięknym podwórkiem i psa? A no, widzicie - nikt. To, czy stoimy w miejscu, czy idziemy w jakąś wyznaczoną przez nas stronę (do celu), zależy tylko od nas. Ludzie często się boją, że stracą to co mają ruszając dalej. Szukając zmian, dajemy sobie szansę na więcej. Na sukces. Nie znajdziemy go, siedząc od 20 lat w tej samej, uprzykrzającej nam życie, pracy.
Zadajemy się z ludźmi, których nawet nie lubimy.
Prędzej czy później, po jakimś czasie orientujemy się, że mamy obok siebie "wampira energetycznego". Osobę, która "wypija" z nas radość życia. Osobę która ciągnie nas na dno. Często nawet wpadamy w znajomości gdzie takich ludzi jest wiele.
Czy warci są oni naszej uwagi? Z pewnością - nie. Lepiej uwolnić się od nich, bez zbędnego balastu się lepiej oddycha.
Cały wieczór przed komputerem, albo telewizorem? Znacie to? Zapewne tak. Często marnujemy swój cenny czas na bezsensowne przewijanie facebook`a albo oglądanie kolejnego śmiesznego filmu z kotem w roli głównej. Warto? A co byśmy zrobili gdybyśmy mieli dodatkowe cztery godziny doby, które właśnie marnujemy na pierdoły? Pierwsza moja myśl, padła na rower i przynajmniej 20 km z bliską osobą obok. A Wy jakbyście je wykorzystali?
Przyszłość, to nie teraźniejszość.
Okej, życie marzeniami jest fajne. Dodaje to nam chęci do działania i nakręca wiatraczek dzięki któremu czujemy wiatr we włosach. Czy da się żyć samymi marzeniami? Nie, życie toczy się tu i teraz, nie np. za 5 czy 10 lat. Musimy żyć realnie i spełniać nasze marzenia teraz a nie czekać na gwiazdkę z nieba.
Nie doceniamy tego co mamy.
Masz dom, jedzenie w lodówce i bliskich obok siebie? Wiesz, że jesteś jednym z najbogatszych ludzi na świecie? A dla nas to ciągle za mało? Chcemy nowego samochodu z super przyśpieszeniem i ilomaś tysiącami koni pod maską? A w garażu stoi piękny, nowy, rower dzięki któremu będziemy mieli figurę cud malina i lepszą kondycję? Czas docenić, to co się ma i rozejrzeć się wokół!
Nie lubimy siebie.
W lustrze ciągle ta sama smutna, szara twarz. Myślimy, że mamy grube nogi a tak naprawdę, większość koleżanek nam ich zazdrości. Często człowiek nie chce się rozwijać bo nie widzi możliwości. "A jestem i tak brzydki/brzydka więc i tak kolejny kurs, który da nam super awans nie jest mi potrzebny" - znajome? Pora na to, aby uwierzyć w siebie. Z większą pewnością siebie, ludzie są lepiej odbierani i częściej się uśmiechają ;-)
Czy warto tak marnować swoje życie i bać się zmian? Nie.
Czas na to, aby odetchnąć pełną gębą, żeby kiedyś na starość wspominając, móc powiedzieć "KURDE, FAJNIE BYŁO!"
Ankieta do wypełnienia KLIK
Chyba każdy z nas marzy o tym, aby nie zmarnować sobie życia i być KIMŚ. Kimś, kogo chce się oglądać codziennie w lustrze z uśmiechem, ale czy robimy wszystko aby nim być?
Marnowanie sobie życia jest dość powszechne. Większość z nas, nie lubi tego co robi, pracuje bo potrzebne są pieniądze na następną ratę kredytu, a nie bo chce i to jest jego pasją. Wiem, dla niektórych piszę brednie, bo zarabianie pieniędzy nie należy do najprzyjemniejszych czynności na świecie. Fakt, jeśli tak myślicie - macie rację.
Człowiek się przyzwyczaja, nieważne do czego. Ważne, że mijają sekundy, minuty, godziny, dnie, tygodnie... Żyje, spokojnie, normalnie. Bo się przyzwyczaił, że nie wypada facetowi stać przy garach i gotować dań, jakich jeszcze Magda Gessler na języku nie miała, a kobiecie wsiąść do samochodu i palić gumę, jak przystało na wielką fankę motoryzacji.
Na pytanie "co u Ciebie?", odpowiadamy "okej". Czy na pewno jest dobrze? Jest tak jakbyśmy chcieli? Czy te nasze "okej" oznacza super udane życie o którym marzyliśmy, czy może naszą wygodę i przyzwyczajenie? A życie ucieka nam między palcami, jak wzięty w dłonie piasek?
6 DOWODÓW NA TO, ŻE MARNUJEMY SWOJE ŻYCIE:
Stoimy w miejscu.
To chyba pierwszy "grzech" ludzki. Kto kazał się zatrzymać i zaprzestać się starać? Starać się o lepszą pracę, większy dom z pięknym podwórkiem i psa? A no, widzicie - nikt. To, czy stoimy w miejscu, czy idziemy w jakąś wyznaczoną przez nas stronę (do celu), zależy tylko od nas. Ludzie często się boją, że stracą to co mają ruszając dalej. Szukając zmian, dajemy sobie szansę na więcej. Na sukces. Nie znajdziemy go, siedząc od 20 lat w tej samej, uprzykrzającej nam życie, pracy.
Zadajemy się z ludźmi, których nawet nie lubimy.
Prędzej czy później, po jakimś czasie orientujemy się, że mamy obok siebie "wampira energetycznego". Osobę, która "wypija" z nas radość życia. Osobę która ciągnie nas na dno. Często nawet wpadamy w znajomości gdzie takich ludzi jest wiele.
Czy warci są oni naszej uwagi? Z pewnością - nie. Lepiej uwolnić się od nich, bez zbędnego balastu się lepiej oddycha.
żródło - google
Tracimy cenny czas.Cały wieczór przed komputerem, albo telewizorem? Znacie to? Zapewne tak. Często marnujemy swój cenny czas na bezsensowne przewijanie facebook`a albo oglądanie kolejnego śmiesznego filmu z kotem w roli głównej. Warto? A co byśmy zrobili gdybyśmy mieli dodatkowe cztery godziny doby, które właśnie marnujemy na pierdoły? Pierwsza moja myśl, padła na rower i przynajmniej 20 km z bliską osobą obok. A Wy jakbyście je wykorzystali?
Przyszłość, to nie teraźniejszość.
Okej, życie marzeniami jest fajne. Dodaje to nam chęci do działania i nakręca wiatraczek dzięki któremu czujemy wiatr we włosach. Czy da się żyć samymi marzeniami? Nie, życie toczy się tu i teraz, nie np. za 5 czy 10 lat. Musimy żyć realnie i spełniać nasze marzenia teraz a nie czekać na gwiazdkę z nieba.
Nie doceniamy tego co mamy.
Masz dom, jedzenie w lodówce i bliskich obok siebie? Wiesz, że jesteś jednym z najbogatszych ludzi na świecie? A dla nas to ciągle za mało? Chcemy nowego samochodu z super przyśpieszeniem i ilomaś tysiącami koni pod maską? A w garażu stoi piękny, nowy, rower dzięki któremu będziemy mieli figurę cud malina i lepszą kondycję? Czas docenić, to co się ma i rozejrzeć się wokół!
Nie lubimy siebie.
W lustrze ciągle ta sama smutna, szara twarz. Myślimy, że mamy grube nogi a tak naprawdę, większość koleżanek nam ich zazdrości. Często człowiek nie chce się rozwijać bo nie widzi możliwości. "A jestem i tak brzydki/brzydka więc i tak kolejny kurs, który da nam super awans nie jest mi potrzebny" - znajome? Pora na to, aby uwierzyć w siebie. Z większą pewnością siebie, ludzie są lepiej odbierani i częściej się uśmiechają ;-)
Czy warto tak marnować swoje życie i bać się zmian? Nie.
Czas na to, aby odetchnąć pełną gębą, żeby kiedyś na starość wspominając, móc powiedzieć "KURDE, FAJNIE BYŁO!"
Ankieta do wypełnienia KLIK