Cześć Kochani!
Niedawno, dokładnie tydzień temu, była wielka kumulacja w jednym z bardzo popularnych totalizatorów sportowych. Każdy z Was zapewne kojarzy nazwę i nie muszę nawet wymieniać konkretnej. Wygraną była ogromna suma pieniędzy - 60 milionów złotych.
Tego dnia, jadąc samochodem do domu, zobaczyłam jeden z punktów, gdzie można wykreślić "szóstkę". Kolejka nie dość, że sięgała poza (dość) mały budynek, to ciągnęła się jeszcze długo przed nim. No jasne, każdy myśli, że może zostać milionerem, rzucić swoją nieciekawą pracę i lecieć gdzieś daleko np. na Karaiby.
Wchodząc do domu, również natknęłam się na rozmowę o tej kwocie. "Chociaż jeden dzień mogę żyć z nadzieją, że jutro będę milionerem" - usłyszałam.
Fakt, ludzie wierzą w takie rzeczy. Nagle ze spożywczaka przeniosą się na salony, gdzie deska klozetowa jest ze złota, a praca i denerwujący szef nad głową - będą tylko wspomnieniem.
Zaczęłam się zastanawiać, "co by było gdyby?". Co bym zrobiła z tą wygraną? Kupiła mieszkanie? Poleciała na wymarzone wakacje? A może wykupiła jakieś udziały w znanej, dobrze prosperującej firmie? To bardzo trudne pytanie.
Z pewnością nie wszyscy wiedzieliby, że "kąpię się w hajsie". Zapewne powiedziałabym tylko rodzicom, bo oni nie chcieliby pożyczyć pieniędzy ponieważ "nagle śmiertelnie zachorowali, dom się spalił a pies nie ma co jeść" (tfu! tfu! tfu!).
Czasem wyobrażam sobie, jak siedzę gdzieś daleko na hamaku i popijam wodę z kokosa przez niebieską słomkę. A zaraz potem pojawia się strach. Przed czym? Przed noszeniem w torbie złotej karty, z tak wielką kwotą. Gdybym zostawiła ją w domu, w super-bezpiecznym sejfie, też bym się bała. Bałabym się o siebie, że mi się coś stanie.
Pieniądze to nie wszystko. Chociaż wiem, że ludzie potrafią zabijać dla kilkuset zielonych stówek. Porwanie, okup i chęć wyłudzenia pieniędzy. Brzmi jak "Moda na sukces", w której po raz 1098489893579879... Rich zostaje ojcem. Jednak to może być prawdziwe.
Tak sobie teraz myślę, że gdybym wygrała, to część pieniędzy trafiłaby do jakiejś fundacji. Resztę przelałabym do banku na jakąś lokatę. To chyba najlepsze rozwiązanie. Nie bałabym się wtedy o siebie i bliskich.
Z czasem wyjmowałabym mniejszą kwotę z konta, aby móc wyremontować stary, drewniany dom z kominkiem na przedmieściach. Kupiłabym też porządną budę dla psa i mnóstwo tulipanów, które tak bardzo lubię i starała się żyć tak, jakby tych pieniędzy nigdy nie było.
Dzięki Bogu nie muszę się nad tym zastanawiać. Milionerką nie będę, ale wygrana jest. Pierwsze dwadzieścia cztery złote, to może mało w porównaniu do całej kumulacji, jednak mały kroczek w stronę pierwszego miliona - wykonany!
A Wy trafiliście w totku szóstkę?
Osobiście, nie wiem, jak poradziłabym sobie z taka wygrana, dokładnie z taka złota karta :) na pewno probowalabym żyć w miarę normalnie ;)
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie próbowałam grać, bałam się, że wciągnie mnie to ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://monica280497.blogspot.com/
24 złote zawsze się na coś przyda. :D
OdpowiedzUsuńHmmm... ja gdybym została milionerką (śmiesznie to brzmi) na pewno bym sporą część poświęciła na podróże. Z resztą też bym spokojnie się uporała.
Pozdrawiam, Wygadana nastolatka
Gdybym ja wygrała tak ogromną sumę pieniędzy, to niestety, ale myślę, że mogłabym się tym "zachłysnąć" i chyba nie zainwestowałabym ich sensownie. Pewnie bym przehulała;/
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł na artykuł. Nie wiem jak to jest, gdy się trafi szóstkę bo do tej pory tylko czwórka się trafiła ale masz rację - taka wygrana to również wielki stres szczególnie dla człowieka, który nigdy wcześniej takiej fortuny nie widział. Życzę jednak wszystkim oby tylko takie stresy mieli;) Pozdrowienia! I zapraszam na mojego bloga. Dopiero zaczynam ale piszę regularnie https://kreovitawita.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDziękuję. Czwórka to też spora suma pieniędzy jak na totka. Mi się nie udały ani raz uzyskać więcej niż trójkę, ale może kiedyś :) Masz rację to wielki stres, dlatego warto się zastanowić nad wydawaniem pieniędzy zanim się poprzestawia w głowie :)
UsuńPozdrawiam.
Niestety nigdy nie udało mi się wygrać w totka, chociaż bardzo bym chciała. Mam mnóstwo marzeń do zrealizowania. Obiecałam sobie, że kiedy wygram podzielę się wygraną z rodzicami, siostrami, przyjaciółkami. Resztę wpłacę na konto oszczędnościowe, wybuduję dom i kupię samochód. Reszta niech rośnie i po prostu czeka :). Pomarzyć dobra rzecz, ale nie wierzę, aby kiedykolwiek mi się udało. Zazwyczaj takie pieniądze wygrywają Ci, co je mają :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie http://katrinjones.blogspot.com/
Masz świetne podejście do wygranej, fajny pomysł z kontem oszczędnościowym. Widać że masz głowę na karku i nie przehulałabyś tych pieniędzy. Co do ostatniego zdania - z przykrością muszę stwierdzić, że masz rację. Ludzie bogaci wygrywają, bo ci biedni nie mają za co grać.
UsuńPozdrawiam.
ja nie chcialabym tyle mieć pieniędzy :)
OdpowiedzUsuńMój blog-klikkk
Poszedłbym za radą konsultanta, założył konto w VIP-banku i zmienił zawód na tak zwanego rentiera. :) Tamtejsza "lokata" wystarczyła by do życia w dostatku oraz równoczesnej pracy społecznej. Przy okazji zachowałbym pozory normalności, niekoniecznie "aż tak" przemeblował swą codzienność. Po co narażać się na zawiść?
OdpowiedzUsuńNiestety szóstki nie trafiłem, a nawet gdybym trafił to siedziałbym cicho. :P Nie lubię żyć nadzieją na rzecz tak nieprawdopodobną. A jeśli bym wygrał - cóż, zacząłbym się bać piorunów przesiadując w domu w słoneczne dni. To bardziej prawdopodobnego aniżeli wygrana.
http://realitedelalegende.blogspot.com
Rozbawiłeś mnie zdaniem z piorunami. A widzisz, jednak niektórzy wygrywają ogromne sumy tylko zwykle zaraz po tym, uciekają za granicę. Tam gdzie ich nikt nie zna i nie wie o wygranej.
UsuńZawiść ludzka jest nieograniczona. Wystarczy, że coś Ci się uda bardziej niż innym, to krzywe spojrzenia i obgadywanie za plecami będzie Ci towarzyszyć codziennie.
Pozdrawiam.
Fajny kotek po prawej :>
OdpowiedzUsuńhttp://www.t-run.pl/
Granie w totka jest kiepską inwestycją o ile można to w ogóle tak nazwać. Nigdy nie wydałam ani złotówki i nie wydam. Ale pomarzyć zawsze o wygranej można :D
OdpowiedzUsuńhttp://garderobelove.blogspot.com/
Łoł! Gratuluję. Kiedyś trafiłam kila liczb. Fajnie tak jak szczęście dopisuje. Sama kiedyś marzyłam by wygrać coś. Pieniądze są bardzo potrzebne w tych czasach. Już mam plan na pewne wydatki i nie należą do nich ubrania czy drogie kosmetyki, których nigdy nie użyję tylko zrobię zdjęcie i wstawię na insta. :)
OdpowiedzUsuńflvcko.blogspot.com
24 złoty to już coś :D
OdpowiedzUsuńW sumie to pewnie część dałabym na lokatę w banku, a resztę bym po trochu rozdawała potrzebującym :) Jakimś chorym osobom. Może bym też coś dała na rozwój medycyny, nauki w naszym kraju.
Pozdrawiam
Tutti
MÓJ BLOG
Super pomysł z rozwojem medycyny i nauki. Masz rację, trzeba wspierać Polskę może kiedyś i my poprowadzimy bardziej szczegółowe badania i będziemy mogli mówić "według polskich naukowców...".
UsuńPozdrawiam.
heheheh gratuluję :D
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com
Czasem zdarza mi się kupić zdrapkę i cieszy mnie nawet wygrana złotówka :D
OdpowiedzUsuńmaatko, nie wiem co bym zrobiła z taką wygraną... na pewno postawiłabym dom, kupiła samochód i ustawiła się do końca życia, haha :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :*
http://a-staszewska.blogspot.com
Ciekawe pomysły... Hmmm ale chyba bym sobie kupił domek w Californii i jakoś tak kasa by znikła XD
OdpowiedzUsuńpozdrawiam <3
http://tutajjestem-lekkomyslny.blogspot.com/
Ja z takich zabaw jedynie czasem gram u bukmachera, czyli obstawiam mecze i też zawsze sobie wyobrażam co bym sobie kupił za wygraną. Uwielbiam Twój styl pisania :D
OdpowiedzUsuńKupiłbym sukienki! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: bioollife.blogspot.com
A ja już taką szóstkę mam: życie, którym żyję z jego problemami, radościami i upierdliwościami, faceta, z którym to życie staram się budować, mieszkanie, które nawet czasami jest domem, przyjaciół, pasje, zainteresowania... a że czasem braknie kasy do pierwszego? Ojtamojtam ;)
OdpowiedzUsuńGdy była ta kumulacja to po raz pierwszy uległem lotto i wykreśliłem liczby, ale nie trafiłem ani jednej, haha. ;)
OdpowiedzUsuńbgrenda.blogspot.com
Nawet jedynki nie trafiłam przy tym losowaniu :) A gdybym wygrała kupilabym mieszkanie i samochód. Resztę bym zainwestowala.
OdpowiedzUsuńChciałabym mieć taki problem, co zrobić z 60 milionami :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie grałam w totka :) Tak samo myślę, że czasem wielka wugrana może być niebezpieczna dla ciała, ale i duszy..
OdpowiedzUsuńNie gram w totka, ale oczywiście przy kumulacji zagrałam :) niestety nie zostałam jednym z trzech milionerów i nawet na to szczególnie nie liczyłam, ale nie chciałam podkładać nogi dobremu losowi ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy artykuł :) Jak tanio i skutecznie wypromować bloga :)
http://www.nalepiony-marketing.pl/2016/05/19/jak-tanio-i-skutecznie-wypromowac-bloga/
Hmm ciekawa sprawa... Ja również czasem gdybam sobie o wygranej i możliwościach jakie by mi dała i kiedy "zagdybam" sobie za bardzo zawsze pojawia się ten strach... Bo nie mieć pieniędzy jest straszne, ale mieć za dużo również wiąże się z lękiem. Nawet Epikur pisał o dylematach posiadania i nieszczęściach jakie niesie.
OdpowiedzUsuńDobre stwierdzenie że "nie mieć pieniędzy jest straszne, ale mieć za dużo również wiąże się z lękiem." zgadzam się z nim w 100%. Nie mając pieniędzy nie możemy mieć nic i to nas może zniszczyć, a mając za dużo - mamy zbyt wiele możliwości i zwykle zamiast jednej wybieramy milion rzeczy.
UsuńPozdrawiam.
Zawsze się zastanawiam, w jaki sposób pieniądze powodują "gnicie" człowieka. Tyle ludzi mogłoby złotem okryć Rynek w Krakowie (kojarzy ktoś nawiązanie?), a i tak chce więcej, i nie zwraca uwagi na innych, a tyle dobrego mogliby zrobić. Choć, oczywiście, w przyszłości wygraną w Totka bym nie pogardził :). Jednak boję się tego zgnicia, przeraża mnie ono niesamowicie.
OdpowiedzUsuńLudzie posiadający dużą ilość pieniędzy robią się bardziej pazerni. Niechętnie dzielą się nimi z biednymi, a na nędzę i ubóstwo przymykają oko, tzw. ludzka znieczulica i jak napisałeś "zgnicie".
UsuńPozdrawiam serdecznie Franku! :)
Nigdy nie grałam i nigdy nie zastanawiałam się jakby było wygrać. Myślę, że większość pieniędzy przeznaczyłabym na podróże, które są tym co kocham, a poza tym? Pewnie starałabym pomóc innym.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://just-do-one-step.blogspot.com/
Gratuluję wygranej, bo mi nic przy kumulacji nie udało się wygrać ;) Chodź przyznam szczerze zastanawiałam się co zrobiłabym mając tą szóstkę. Pomyślałam że razem z chłopakiem wyprowadzimy się ze wsi do dużego miasta, założymy własny biznes, pójdziemy na studia, zaopatrzymy się w aparaty ortodontyczne, wspomożemy rodziców i zaczniemy inwestować. Chłopak jednak uświadomił mnie że tyle pieniędzy może być dużym problemem.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko myszko :*
ayuna-chan.blogspot.com
Dziękuję, za gratulacje :) Nawet nie wiesz jakie było moje zdziwienie, jak okazało się że te 24 zł trafią w moje ręce. Wyprowadzka do większego miasta nie zawsze wiąże się z lepszym życiem, wiem to na swoim przykładzie. Mam dość Lublina i często wracam do siebie na wieś :)
UsuńPozdrawiam :*!
A ja bardzo lubię Lublin :D Co prawda mieszkam na wsi nieopodal Lublina i może dla tego, nie wiem jak by to było żyć w centrum miasta :>
UsuńTaka wygrana byłaby naprawdę duża. Myślę, że zainwestowałabym część z nich w wybudowanie domu i kupno samochodu, a resztą podzieliłabym się z bliskimi, aby i oni mogli spełniać swoje małe marzenia :)
OdpowiedzUsuńMasz rację fajnie jest wygrać, ale też bym się bała o bliskich i siebie.
OdpowiedzUsuńTrzeba było by wyciągać bardzo powolutku pieniążki żeby nie wzbudzić podejrzeń :)
Pieniądze szczęścia nie dają ale lepiej płakać w Ferarri xdd :D
Fajny post ^_^
http://anitabloguje.blogspot.com/2016/05/azjatyckie-narzedzia-do-makijazu.html
ciężko powiedzieć, co bym zrobiła gdybym wygrała miliony... z pewnością chciałabym spełnić marzenia swoje i najbliższych, reszta pieniędzy? pewnie jakąś część przeznaczyłabym na cele charytatywne, a to co by zostało odkładałabym dla dzieci ^^
OdpowiedzUsuńhttp://jolkens.blogspot.com - zapraszam :)
Ja nie chciałabym być milionerką. Chciałabym mieć wystarczającą ilość pieniędzy aby prowadzić spokojne życie bez obawy, że na coś mi nie starczy. Gdybym jednak trafiła 6 w totka powiedziałabym tylko mamie, bo wiem ze ona nie chciałaby tych pieniędzy. Tak jak napisałaś nie wymyśliła by jakieś historii aby wyciągnąć ode mnie pieniądze. Co bym zrobiła z tymi pieniędzmi? Kupiła bym domek letniskowy dla mamy i normalny dom dla siebie. Jakiś samochód czy coś. Cześć oddala bym na schroniska i szpitale, a pozostałe odłożyla na lokacie. Ważne jest w tym wszystkim to aby nie zapomnieć, że jest się jednak człowiekiem i aby przez te pieniądze woda sodowa nie uderzyła nam do głowy. :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej. Zawsze te 20 złotych w kieszeni 😊
kasia-kate1.blogspot.com
nie wiem, czemu ludziom się wydaje, że kiedy wygrają taką sumę to od razu muszą coś z nią robić. jedyne co faktycznie muszą, to zapłacić podatek ;)
OdpowiedzUsuńBoję się nawet konkursów z losowaniem. Bo mogą powiększyć mojego pecha. Kiedyś straciłam 8 zł na zdrapkach. Od tej pory nie dotykam się do kumulacji. 24 złote to dużo. Szczęście najlepsze jest w małych dawkach. Co bym zrobiła z milionami? Zapewniła przyszłość rodzinie. Naprawiła samochód. Po co mi nowy? Skoro ten jest świetny. Podróże dla rodziny. Dom w lesie. Średni. Książki Tolkiena na półce. Zagrodzony teren z budami dla psów. Warzywniak z pracy własnych rąk, zaraz obok sadu. I rzeki...może jednak strumyka. Eeee jak będę pracować 18 godzin na dobę to może spełnię coś z tego. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Twoje marzenia się kiedyś spełnią i jak powiedziałaś "szczęście najlepsze jest w małych dawkach" :)
UsuńPozdrawiam.
W sumie czy chciałabym dostać na rękę 60 mln? Nie. Jeśli już to w jakichś ratach np. ileś tam na miesiąc, to by było w sumie nie złym rozwiązaniem. Myślę, że dzieliłabym się kasą z innymi, nie wolno być takim samolubem. Każdy z bliższych mi osób na pewno by coś zyskał. I oni, i fundacje. Sobie też bym sprawiła jakiś lepszy komputer czy dobre kredki. Nie potrzebuję złotych klamek ani wypasionych kolczyków.
OdpowiedzUsuńhttp://xmylittleuniverse.blogspot.com/
Ja nie mam pojęcia co bym zrobiła ;/
OdpowiedzUsuńZapraszam :
unnormall.blogspot.com
Czasem puszcze toto lottka ;) ale nie mam pojęcia co bym zrobiła ale na pewno zabezpieczyła bym w przyszłości swoje dzieci :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDobry tekst :) Czasem kupię zdrapkę, nawet wygrałam 70 zł :P A co z większą kwotą? Na pewno nie zmieniłabym stylu życia, jedynie kupiłabym mieszkanie bądź dom, a resztę przeznaczyłabym na czarną godzinę i przyszłość :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://gorzela-makeup.blogspot.com/
ja raz dwa razy w jednej kumulacji trafiłam 4 xD to ponad 300 zł wygrałam :D wtedy miałam farta ale klęłam ,że brakowało tych dwóch cyfr xD no cóż to tylko zabawa...mówi sie : żeby wygrać trzeba grać...więc co jakis czas kupuje jeden kupon tak na wszelki wypadek :)
OdpowiedzUsuńhttp://niczwyczajnego.blogspot.com/ zapraszam
Takiej dużej kwoty wygrać bym nie chciała, ale powiedzmy jakąś jej część... kilkanaście, kilkadziesiąt tysięcy już tak. Byłby to cudowny start na przyszłość, no i wreszcie może udałabym się na wycieczkę dookoła świata :> Ale jako że nigdzie nie gram, moja wygrana jest bardzo mało prawdopodobna :D Chociaż jak to mówią, kto ma szczęście w kartach (może też i grach?), ten nie ma go w miłości. Ja chyba wolałabym jednak to drugie ;)
OdpowiedzUsuńMi niestety się nie udało, trafiłam dwie "dwójki" :)
OdpowiedzUsuńChciałabym wygrać taką kwotę, która starczyłaby mi na kupno i remont wymarzonego mieszkania, lepszy obiektyw do aparatu, pomoc dla schroniska w moim mieście. Chciałabym podarować trochę pieniędzy osobom z rodziny lub znajomym, którzy wiem, że tego potrzebują, a także odłożyć na tak zwaną "czarną godzinę". Życie byłoby łatwiejsze! No ale.. pomarzyć zawsze można :))
Świetny post, pieniądze to nie wszystko :)
http://triviaaboutme.blogspot.com/
o jeeeeju, to jest jeden z lepszych postów jakie kiedykolwiek przeczytałam! <3
OdpowiedzUsuńpo pierwsze treść, niesie za sobą ciekawy przekład
po drugie styl pisania, bardzo (!!!) przyjemnie się czyta
po trzecie pewien aspekt, na który zwróciłaś uwagę, a mianowicie, niebezpieczeństwo jakie zagraża milionerowi i jego rodzinie, nie patrzyłam nigdy tak na to, a to jest tak bardzo oczywiste...
po czwarte zakończenie, świetnie to zakończyłaś, swoimi doświadczeniami, te 24 zł, hahahah brawo, ja nigdy nie grałam, jeszcze, oczywiście hahaha
ale jak kiedyś zagram to będę uważała, by nie wygrać za dużo i być bezpieczną ahhahahah i tobie tego życzę też :D :D
pozdrawiam serdecznie <3
zapraszam :)
http://dezmansowaaa.blogspot.com/
Część wydałabym z pewnością na różne fundacje. Za resztę kupiłabym sobie wymarzony dom na Alasce lub w Edynburgu, pozwiedzałabym świat i zapewniła przyszłość najbliższym.
OdpowiedzUsuńDla mnie bogactwo nie jest ważne. Ważniejszy jest dla mnie pieniądz zarobiony własnymi rękami! :)
OdpowiedzUsuńhttp://lone-gunmens.blogspot.com/
Nigdy nie wygrałem nawet 24 złotych :/ Myślę jednak, że zyskując pieniądze, wiele mógłbym stracić np. ważne rzeczy i osoby w swoim życiu.
OdpowiedzUsuńHttps://papcinek.blogspot.com/
Jeju warto marzyć, że kiedyś się wygra. Każdy kto wygrywa powinnien chociaż część przekazać dla jakiejś fundacji. Jest to naprawdę piękny gest ♥
OdpowiedzUsuńhttps://patutka.blogspot.com/
Osobiście nie wiedziała bym co zrobić z taką sumą pieniędzy :)
OdpowiedzUsuńJakbym wygrała jakąś duuzo kwotę, również oddalabym na jakąś fundację. nie chciałabym być bogata, bo widzę co pieniądze robią z ludźmi. wolę sama do wszystkiego dojść.
OdpowiedzUsuńfrydrychmartyna.blogspot.com
Mój dziadek gra i zawsze mnie informuje, że jak tym razem wygra, to wszystkim z rodziny kupi po jednym, wielkim domku z ogródkiem - jemu marzy się to od małego. Ja osobiście nigdy nie zagrałam, może to i lepiej, z moim szczęściem pewnie nic bym nie wygrała, więc można stwierdzić fakt, że sporo zaoszczędziłam nic nie wysyłając. Miłego dnia!
OdpowiedzUsuńhttp://kochamcieanonimowo.blogspot.com/
Nigdy nie wygrałam żadnej, większej sumy. I w sumie może to dobrze. Bałabym się o te pieniądze. A poza tym, wypracowane pieniądze maja większą wartość.
OdpowiedzUsuńwritten-by-life.blogspot.com
Nigdy nie kupiłam losu, ani nawet żadnej "głupiej" zdrapki, choć wiem, że niektórym udało się coś dzięki nim wygrać. Mówi się "kto nie ryzykuje, nie zyskuje". Czasem, jednak więcej na grze stracimy niż bez.
OdpowiedzUsuńA co zrobiłabym z taką kwotą? Nie wiem. Jak każdy myślę o pomocy bliskim itp., ale nikt nie wie, co zrobiłby z taką kasą, zanim takiej nie zgarnie. Pieniądze zmieniają i myślę, że nie chciałabym poznać swojej drugiej twarzy.
http://dramabeautyy.blogspot.com
Nie miałabym chyba na co wydać tych pieniędzy;p
OdpowiedzUsuńDla mnie pieniądze nie są najważniejsze. Ważne są pieniądze które sama bym zarobiła.
OdpowiedzUsuńGdybym wygrała to przeznaczyłabym część pieniędzy na jakąś fundacje.
Pozdrawiam.
http://odwaznieeprzezzycie.blogspot.com
Duza kwota to pewnie bym zwariowała i miała schiza ze ktoś mnie śledzi heh..
OdpowiedzUsuńMój blog
Kurczę, to bardzo przykre, że występuje tak ogromna żądza pieniądza. Wielu pływa wśród milionów, reszta zastanawia się, co włożyć w następnym dniu do garnka. Dwa różne, odległe od siebie światy.
OdpowiedzUsuńKażdy z nas jest wbrew pozorom sobie równy. Strasznie nie lubię kategoryzowania ludzi.
Natomiast odchodząc troszeczkę... Jak ja bym zareagowała, gdybym wygrała tak dużą sumę? Szczerze, nie miałabym pojęcia, co z taką kasą zrobić... Na pewno być się podzieliła. Zwariowałabym od tak dużej ilości papierków.
INNA MYŚL [blog] | FILMIKI :)
Zauroczyłaś mnie opisem leżenia na hamaku z kokosem i niebieską słomką :) Zawsze moja wyobraźnia błądzi przy kumulacji. A może to, a może to. Rzeczywistość jest przytłaczająca ani złotówki nie wygrałam :)
OdpowiedzUsuńTeż mam podobne obawy przed tego typu wygraną. Tyle się słyszy o przestępstwach w których motywem była jakaś mała kwota, więc na pewno bardzo bym się bała gdybym posiadała taką sumę.
OdpowiedzUsuńNiestety w tych czasach nikt nie jest anonimowy i nawet nie mówiąc nikomu, może się pojawić jakiś przeciek informacji a wtedy problemy gwarantowane.
Jasne że pieniądze by mi się przydały, ale wystarczył by mi milion :D To już jest dużo a co dopiero mówić 60 milionów czy nawet 20.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie candymona
Super byłoby wygrać :) ale jak dla mnie to to mało realistyczne, zapraszam na bloga napisałam nowego posta może zobaczysz ? www.dlifebook.blogspot.com
OdpowiedzUsuńInteresting topic. I don't know what I would do, tho. Would you like to follow each other on GFC? Please let me know in a comment on my blog and I'll follow you back.
OdpowiedzUsuńxox
Lenya
FashionDreams&Lifestyle
Mam całą listę rzeczy, które bym za to kupiła ;)
OdpowiedzUsuńW sumie znając mnie to większość pieniędzy przetraciłabym w drogeriach i galeriach :D Ale jeszcze prawdopodobniejsze jest to, ze odwaliłoby mi i nikt by nie mógł ze mną wytrzymać, więc ja trafiłabym do psychiatryka a pieniądze na fundacje czy coś :D ( ahh ta wyobraźnia ) :D Lepsze 24zł niż nic ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Neatea xxx
zycieniegryzie-neatea.blogspot.com
A ja jestem pewna kilku rzeczy. Większość, ponad połowę przeznaczyłabym na różne fundacje, na leczenie chorych dzieci i dorosłych. Co do reszty... odłożyłabym część na studia, oddałabym część rodzicom, za kolejną kupiła dom i przy wystarczająco oszczędnym trybie życia wystarczyłoby mi na długie lata, ale przede wszystkim próbowałabym wyleczyć mojego brata. Reszta by mnie nie obchodziła, pewnie odłożyłabym na konto, żeby moje dzieci miały coś po mnie. Jasne, pieniądze ułatwiłyby mi życie, ale są zbędne.
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do LBA. :)
https://guardian-of-shadows.blogspot.com/2016/05/03-w-nic-lba.html
Pozdrawiam,
Enelya.
Ja bym się cieszyła z tych dwudziestu czterech złotych jak dziecko :D Co prawda nie gram, ale jak już kupię jakąś zdrapkę to i tak nic nie wychodzi albo jakieś dwa złote :p
OdpowiedzUsuńnoo to zdradzę ci ,że miałam baaaardzo podobnie :) więc wiem co mogłaś czuć...pisząc o sobie miałam wrazenie ze skąds mnie znasz i piszesz o mnie ale jednak napisałas ,że to się tyczy ciebie..wiec współczuje... i życzę ci ,żebys trafiła na super faceta :D a tamten zdychał z zazdrości :)
OdpowiedzUsuńhttp://niczwyczajnego.blogspot.com/
No mogę stwierdzić, że tamten już "zdycha z zazdrości" ;) Mam nadzieję, że Ty również znajdziesz kogoś kto będzie godny Ciebie i malucha!
UsuńPozdrawiam.
Ja najwięcej wygrałam 8zł - w zdrapki! :D
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl - nowy wpis!
Ja słyszałam, że wygranych porywa mafia. Zagarnia ich i ich wygrany hajs, także ostatnio zniechęciłam się do tej gry, choć jest to fajny pretekst do marzeń!
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie KLIK
Doskonale wiem na co wydałabym wygraną w totka ;) Chociaż to pewnie nigdy nie nastąpi, bo nawet 2-ki nigdy nie trafiam, a co dopiero 6-tkę ;) Ale wbrew pozorom wcale nie marzę o wydaniu kasy na szalone wakacje, przydałaby mi się do inwestycji w biznes ;)
OdpowiedzUsuńJestem pewna,ze dobrze bym spozytkowala pieniądze :) splacilabym dlugi rodzicow, wykupila im mieszkanie i mogla sfinansowac swoja fundacje.
OdpowiedzUsuń