Witajcie!
Na początek mam jedno pytanie, otóż zadał Wam ktoś, wcześniej jedno z dość trudnych pytań?
Takie trochę "na opak"?
Każdemu z nas łatwo jest powiedzieć co w sobie nie lubi. To proste, przecież codziennie rano (tak samo jak i kilka razy na dzień) stajemy przed lustrem i widzimy siebie. Widzimy i oceniamy. Surowo, z czasem przymykamy oko na różne rzeczy i traktujemy siebie ulgowo. Tak jak byśmy kupowali bilet ze zniżką w kiosku ruchu. Potrafimy wtedy mówić o tym, co się nam nie podoba w tym odbiciu. Jednak, gdy przychodzi do chwalenia lub mówienia o zaletach - pojawia się wielka pustka w głowie. Wielkie nic, zero, woda z mózgu. Taka pustka, że aż słychać szum wiatru przelatujący z ucha do ucha.
Patrząc na tę sprawę z trochę innej strony: dlaczego ludzie wspominając swoją przeszłość potrafią opowiadać tylko o dobrych rzeczach, które ich spotkały? Wielki, czekoladowy tort, który upiekła Mama na nasze dziesiąte urodziny lub data awansu na stanowisko dyrektora w tak przez nas znienawidzonej firmie.
Dziwne, nie? Umiemy opowiedzieć o danej sprawie i podsumować ją - okej! Masz rację, wtedy było super, a stając przed lustrem (najgorszym moim zdaniem wynalazkiem ludzkości) napędzamy w sobie tylko kompleksy?
Dlaczego nie potrafimy stanąć przed naszym odbiciem i powiedzieć "kurde, ale mam ponętne usta i fajny tyłek? Albo zwrócić się do siebie "fajnie jest mieć taki uśmiech, jak Ty przystojniaku!" i puścić do siebie zalotne oczko?
Dlaczego nie umiemy powiedzieć co w sobie lubimy i jednocześnie cenimy?
Wywyższanie się nad innymi to niezbyt dobra cecha, ale podwyższanie swojej wartości - jak najbardziej tak. Nie musimy od razu chwalić się przed innymi zdanym na 5.0, niewyobrażalnie trudnym egzaminem na studiach. Tak samo drogimi perfumami z Louis Vuitton, które kosztowały dwie pensje Pani z kiosku.
Moim zdaniem dobrze jest chociaż raz dziennie uśmiechnąć się do siebie i szepnąć pod nosem "codziennie jestem piękna, no ale dzisiaj to już przesadziłam" (oczywiście celowo jest to wyolbrzymione w tym zdaniu ;-)). Zdrowo jest od czasu do czasu odstawić surową krytykę na bok i być dla siebie miłym. Oczywiście nie mówię tu o typowej wazelinie: "Kochana ale ty jesteś piękna, ładna, śliczna, cudowna i boska, dzisiaj znajdziesz swojego księcia z bajki, na różowym rumaku". No nie przesadzajmy, ale dwa czy trzy słowa pochwały nikogo jeszcze nie wpędziły do grobu.
Każdy z nas ma coś - cokolwiek co w sobie lubi. Nawet jeśli nie pokrywa się to ze zdaniem innych. Piękne szczupłe nogi, długie place "pianisty", czy nawet krótkie ale lśniące i zdrowe włosy.
Nie przesadzajmy z porównywaniem się do innych. To że ktoś ma bardziej wysportowany, szczupły brzuch, nie oznacza że nasze fałdki nie są SUPER. Powinniśmy zdawać sobie sprawę z tych słabych, ale również i mocnych stron, a tymi pierwszymi mniej zaprzątać sobie głowę.
Na koniec stanąć przed lustrem i odpowiedzieć sobie na jedno zarąbiście ważne pytanie:
CO W SOBIE LUBIMY?
P.S. Jak Wam się podoba nowa odsłona strony?
Piękna nowa odsłona kochana :) Ja najbardziej lubię w sobie poczucie humoru :)
OdpowiedzUsuńStrona bardzo ładne, taka jasna:) Myślę, że trudno powiedzieć sobie co w sobie lubimy, bo zbyt często do głosu dopuszczamy nasze kompleksy i negatywne emocje.
OdpowiedzUsuńNowa odsłona super, szczególnie te kocie łapki;) Ja lubię siebie taką jaka jestem.
OdpowiedzUsuńOdsłona super :) Ja w sobie chyba najbardziej lubię włosy i to że zawsze jestem zabawna :D I oczywiście dystans ;)
OdpowiedzUsuńBe Beauty (klik) Zapraszam!
Na zajęciach z pierwszej pomocy psychologicznej dostaliśmy polecenie wypisania swoich zalet. Umiejętności, cech wyglądu, cech charakteru i jeszcze czegoś - były cztery takie kategorie i do każdej mieliśmy coś dopisać. Byłam jedyną osobą w grupie przyszłych psychologów (!), która podała więcej niż 10 :( Smutne. Warto taką listę sobie sporządzić i regularnie uzupełniać.
OdpowiedzUsuńGenialna odsłona!
OdpowiedzUsuńLubie w sobie hmmm chyba oczy. =)
W końcu każdy ma jakieś wady,ale nie czyni to nikogo brzydkim :)Ja lubię w sobie to,że po prostu jestem sobą i nie udaję kogoś kim nie jestem :)
OdpowiedzUsuńSuper odsłona ! Pozdrawiam i zapraszam do mnie na nowy post :)
http://lovelinessvogue.blogspot.fr/2016/10/rewelacyjne-maseczki-glinkowe-do-twarzy_3.html
Bardzo mądry post.Ja to w ogóle nie zwracam uwagi na to, kto jak wygląda.Jedni są szczupli, drudzy może i mają te fałdki, ale po co ich skreślać?Ja sama należę do tej drugiej grupy:)
OdpowiedzUsuńW sobie chyba najbardziej lubię włosy:D
Jest taka bardzo prosta metoda - niestety jeszcze niezbyt popularna; za każdym razem kiedy poznajesz kogoś nowego próbujesz mówić coś miłego o tej osobie. To jest bardzo ciekawe, bo nawet o osobie, którą poznaliśmy minutę temu można powiedzieć coś miłego :)
OdpowiedzUsuńJa ubie w sobie tylko oczy w wrednosc hahah :D
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com
Faktycznie mam spory problem.. Myślę, że moją podzielną uwagę i szczerość :) Świetny post :D
OdpowiedzUsuńDlaczego? Bo tak jesteśmy wychowani. Docenianie, nagradzanie i chwalenie samego siebie jest odbierane jak przejaw pychy, zarozumialstwa czy nadmiernej pewności siebie.
OdpowiedzUsuńJa tam codziennie mówię sobie "cześć laska". Zawsze rano, kiedy zaspana potargana myję zęby strojąc przy tym nieziemskie miny! Taki poranny rytuał!
OdpowiedzUsuńStronka super!
ja dawniej widząc w sobie jakieś wady bardzo sie nimi przejmowałam, a obecnie ani trochę :) jestem jaka jestem i teraz widzę wszystko w samych pozytywach i nawet kilka kg więcej czy jakieś blizny obecnie mi nic nie robią :D nowa odsłona jest mega, przyjemnie się siedzi na blogu :)
OdpowiedzUsuńJestem świadoma swoich wad i zalet. Nad pierwszym nieustannie pracuje lub otaczam słodką akcptacją :)
OdpowiedzUsuńBuziaki, świetny post i piękna strona!
Czekam na ciebie u mnie :)
www.manala.pl
mądrze napisany post, podoba mi się :)) www.julliexy.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten wpis. Masz noweo fana ;)
OdpowiedzUsuńStrona bardzo czytelna, super:)Ja lubię w sobie, że potrafię sobie sama strzelić komplement:)
OdpowiedzUsuńGrafika trafiona w punkt ;). To prawda- nie lubimy wspominać o swoich cielesnych zaletach, za to bardzo łatwo idzie nam wytknięcie wad. Może jesteśmy takim narodem?! Przyznam szczerze, ze o wiele łatwiej wyliczyłabym swoje kompleksy, niż to czym mogę się pochwalić. Jednak kiedy patrzę w lustro, staram się zawsze uśmiechać do siebie. Może choć tyle wystarczy na początek ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe spostrzeżenie:) Wszystko idzie w dobrym kierunku póki się nie wywyższamy ponad innych i nie porównujemy do innych zaznaczając naszą "lepszosć" a zdarzają się i takie osoby, które żerują wręcz na tym. Ja w sobie lubię yyy.. moją nieokrzesaną grzywkę i usta a reszta, zależnie od dnia, czasem mi się podoba czasem nie :)
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis. Świetny masz styl pisania. Dobrze, że wróciłaś na bloga. Super szablon. Ngłówek bombowy. U mnie też duże zmiany wyglądu bloga. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńFajny post, bardzo motywujący! Ja lubię siebie i chociaż nie jestem idealna, to oprócz tego, że mam mikroskopijny biust reszta mi wcale tak nie przeszkadza. Wiadomo zawsze coś mogłoby być lepiej, ale jest nieźle i to mi wystarcza. Poza tym wróciłam w końcu na siłkę, więc oprócz tego, że piersi pewnie jeszcze zmaleją :/, to chociaż pozbędę się tej wiotkości, która mnie denerwuje. Zdecydowanie lubię w sobie ten dystans do siebie i ludzi, luz i nie przejmowanie się byle czym, empatię oraz to, że nauczyłam się jak szanować innych i jednocześnie wymagać tego od innych.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie i zapraszam do siebie :)
Dokładnie zawsze wytykamy sobie błędy wręcz miliony błędów a jeśli mamy wskazać swoje zalety głowimy się nad tym czy jest coś w nas fajnego :) Sama jestem w tym mistrzem :) Pozdrawiam ! https://urozmaiconastrategia.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńw wyglądzie to ciemną karnacje, oczy i mocne włosy, a z charakteru to zdecydowanie poczucie humoru! :D super nowa odsłona strony:)
OdpowiedzUsuńDoskonale dobrane fotki ;)
OdpowiedzUsuńMasz rację, nie potrafimy mówić otwarcie o swoich dobrych stronach, a jeśli potrafimy, jesteśmy często postrzegani jako osoby narcystyczne...
Staram się myśleć o sobie pozytywnie :) niestety nie zawsze to wychodzi :D
OdpowiedzUsuńBardzo mądrze napisany post. Bardzo często wytykam sobie swoje wady, ale staram się dostrzegać także zalety :D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy szablon, nie widziałam (niestety) poprzedniego, ale ten super! :)
OdpowiedzUsuńJa potrafię wymienić rzeczy, które w sobie lubię, nie mam z tym problemu, ale wiele lat nad tym pracowałam :)
Pozdrawiam!
Każdy ma jakieś wady, ale to nie czyni od razu kogoś brzydkim.
OdpowiedzUsuńOprócz dobrych wydarzeń pamiętam i te złe, choć wśród tych przyjemnych są takie, które dla innych nie miałyby żadnego znaczenia. Przed lustrem widzę i swoje zalety (oczy, włosy) i wady (cera, nos). Warto znaleźć tę równowagę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tutti
MÓJ BLOG
Mi się wydaje, że tak jesteśmy wychowani, że chwalenie się to coś złego, a tak być nie powinno. Powinniśmy znać swoją wartość, a nie być fałszywie skromnymi.
OdpowiedzUsuńOryginalny pomysł na zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńhttps://evildivination.blogspot.com/
Każdy ma swoje wady i zalety niektórzy widzą tylko swoje zalety, inni tylko wady. Najlepiej wiedzieć o swoich i wadach i zaletach, nikt nie jest idealny. Ja w sobie lubię szczupłą sylwetkę i parę cech charakteru :)
OdpowiedzUsuńMój blog
Mi taki wewnętrzny dialog bardzo pomaga. Nie tylko w kontekście wyglądu i nie tylko wtedy kiedy dzień jest pełen plusów, ale właśnie wtedy kiedy coś poszło nie tak. Tylko jest jedna zasada: z przymrużeniem oka! Teksty typu: "no to teraz popłynęłam...", "oho, rzeczywiście rozpieprzyłam to kolokwium", "moja zajebistość jest zajebista" itp. sprawiały, że pod nosem pojawiał mi się uśmieszek ;)
OdpowiedzUsuńO to chodzi! Pozytywne nastawienie i zaakceptowanie swoich słabych stron to podstawa. Wtedy znika wiele problemów i zmartwień.
OdpowiedzUsuńBardzo ładna i przejrzysta :P na wielki + odsłona :) a post - mądry!
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl - nowy wpis:)
Trochę trwa zmiana myślenia na swój temat, ale warto sobie zadać pytanie "co w sobie lubię?" - czasami potrafi ono dużo zmienić w postrzeganiu siebie :)
OdpowiedzUsuńParę rzeczy w sobie lubię, na przykład swoje poczucie humoru, dystans do rzeczywistości, dobry kontakt z dziećmi, ciągłe rozwijanie się...
OdpowiedzUsuńAle moje zalety raczej nie dotyczą wyglądu, niestety. Stojąc przed lustrem niewiele dobrego umiem o sobie powiedzieć.
Twoje słowa zmusiły mnie do refleksji na temat jak sama siebie postrzegam, dotychczas widziałam głownie wady, ale myśląc tak teraz zauważam, że mam także zalety :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://myylifeedreamss.blogspot.com/
Nowa odsłona strony bardzo na plus. :)
OdpowiedzUsuńJa potrafię zarówno wymienić moje wady jak i zalety :) Gdybym nie myślała o sobie dobrze i "lubiła się" za zalety to bym niczego w życiu nie osiągnęła... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj to prawda, dużo łatwiej jest wymienić te cechy wyglądu czy charakteru, których u siebie nie lubimy. Jakoś tak się przyjęło, że nie wypada mówić o swoich zaletach, co jest błędem. Trzeba je podkreślać!
OdpowiedzUsuńCzęsto stając przed lustrem myślę co jest nie tak, a nigdy nie zastanawiam się nad tym co jest fajne. Masz rację, czas najwyższy to zmienić :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej mnie się nie podoba w systemie polskiej edukacji właśnie brak budowania poczucia własnej wartości od małego !! Chwali się i nagradza dzieci ciche, grzeczne, nie pracuje z dziećmi z charakterem i tym samym próbuje je wcisnąć na siłę w sztywne ramy szkolne...A to zostaje na całe życie i dlatego nie umiemy późniiej mówić o samych sobie w superlatywach :(
OdpowiedzUsuńMasz rację. Trzeba trochę siebie polubić :-)
OdpowiedzUsuńMi naprawdę trudno znaleźć w sobie swoje zalety. Wygląd zewnętrzny - lubię swoje włosy, charakter? Jestem szczera (ale to chyba wada), inteligentna, sprytna i kreatywna.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka,
b l a c k e l e y
Obecnie jestem w stanie znaleźć może ze 3 pozytywy odnośnie własnej osoby. Może to i mało, ale jeszcze 2 lata temu nie widziałam nawet jednej.
OdpowiedzUsuńBardzo mądry post! Obecnie mogę w sobie znaleźć 2/3 zalety ;/ Zapraszam!:) https://xjust-my-lifex.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńMega !!
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie :)
http://loveshinny.pl
Buziaki <3
Ja w sobie lubię, że potrafię się szybko zmotywować do działania i nie odkładam na wieczność większości spraw. Oczywiście nad wszystkim zapanować się nie da.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)